Znana marka ciągników znika z polskiego rynku. Ostatnie sztuki na sprzedaż

9 godzin temu

To wiadomość, która w dzisiejszych czasach nie jest czymś niezwykłym, bowiem zdążyliśmy się już przyzwyczaić, iż raczej coś się kończy niż zaczyna. Tym razem z krajowego rynku znika kolejna znana marka ciągników małych i kompaktowych.

Krótka historia marki

Wprawdzie mowa o marce, która nie zdążyła stać się legendą, istnieje bowiem od roku 1998 i początkowo była stworzona na potrzeby podboju rynku północnoamerykańskiego, stąd też większy żal mogą mieć Amerykanie niż Europejczycy, choć na przykład w Niemczech, był to stosunkowo chętnie wybierany mały traktor.

Marka stworzona, a więc mająca za sobą firmę macierzystą, której nazwa od razu odpowiada na pytanie, po co tworzono i inwestowano w nowy znak towarowy. Ta firma to Kukje Machinery. Nazwa tak samo niemedialna w języku polskim jak i w angielskim, stąd też pomimo istnienia od 1968 roku w Korei, bowiem stamtąd pochodzi Kukje, przed desantem w USA, postanowiono zasięgnąć języka i całe szczęście, bowiem jako Kukje odniesienie sukcesu mogłoby okazać się bardzo trudne. O kim więc konkretnie mowa? Oczywiście o marce Branson, która w przypadku krajowego rynku miała swego czasu epizod z lubelskim Ursusem pod postacią maszyn Ursus-Branson C350B. Teraz, po 27 latach, pora jest pożegnać Bransona na dobre.

Koniec marki, ale nie koniec ciągników

Dorobek firmy, jak i cała linia modelowa nie zostaną jednak zaprzepaszczone, bowiem w roku 2023 Kukje Machinery zostało oficjalnie włączone w skład grupy TYM. Wcześniej obydwie firmy współpracowały ze sobą niejako dzieląc się produkcją oraz rynkiem. Po fuzji, zarząd uznał, iż projekt “Branson” nie będzie już kontynuowany, zaś ciągniki Kukje dołączą do oferty TYM-a.

Proces został uruchomiony, jednak na wielu rynkach, marka Branson zdążyła zbudować rozpoznawalność. Poza USA czy RFN, także w Australii Branson Tractors jest dość mocnym i rozpoznawalnym graczem, a zatem należy spodziewać się, iż jeszcze praz jakiś czas ciągniki te będą tam dostępne nie pod logo TYM, a właśnie Branson.

Ostatnie Bransony w Polsce

Jeżeli chodzi o Polskę, to ostatnie dostawy Bransonów zostały zrealizowane i w tej chwili można jedynie kupować to co stoi na placu, a zostało tych ciągników niewiele, lub zamawiać je już jako TYM. Naturalnie wsparcie, serwis i części będą dalej świadczone zgodnie z obowiązującymi przepisami, jest zatem okazja, by dorwać taki ciągnik w tzw. serii końcowej.

Co potrafi Branson 6225C?

Ciągniki Branson to, tak jak wspomnieliśmy na początku, przedstawiciele gatunku maszyn małych. W przypadku modelu 6225C mowa o ciągniku o masie około 2 ton z podnośnikiem o udźwigu 1,5 t. Rozstaw osi to 1806 mm, zaś długość całkowita to 3511 mm, a szerokość 1539-1683 mm zależnie od wybranego ogumienia. To co wyróżnia ciągniki Branson to imponująco duży kąt skrętu przednich kół; w pozycji krańcowej koła przednie wyglądają jakby coś poszło nie tak, podczas gdy to jeden z rekordowych wyników w klasie.

Ciągnik Branson 6225C, fot. mw

Poza tym, ciągnik może pochwalić się koreańskim silnikiem (autorstwa Kukje, w tej chwili TYM) o pojemności 2286 cm3, czterech cylindrach i mocy 58 KM oraz 175 Nm przy 1400 obr/min. W przypadku modeli europejskich Bransony były oferowane wyłącznie ze skrzynią 12×12 i suchym dwustopniowym sprzęgłem, na innych rynkach można także spotkać Branosny z hydrostatem. Do tego mechanicznie sterowany rozdzielacz z dwoma parami wyjść, dwie pompy: zasadnicza pompa o wydatku 42 l/min dla układu roboczego wraz z drugą od układu skrętu oraz fabryczna sześciosłupkowa kabina z klimatyzacją.

Z ciekawostek warto dodać, iż silniki Bransonów mają zasilanie z pompy rotacyjnej, zaś model o mocy 48 KM w ogóle nie posiada turbosprężarki. A ile trzeba zapłacić, aby stać się właścicielem ciągnika z końca ery Bransona? Model 6225C jest wyceniany na około 118 tys. zł, zaś ten słabszy (bez turbiny) na 113 tys. zł. Trzeba jednak pogodzić się, z zamkniętą kompletacją, oczywiście poza ewentualnym dołożeniem podnośnika przedniego czy ładowacza.

Idź do oryginalnego materiału