Ministerstwo Rolnictwa planuje zakończyć erę dopłat dla „rolników z Marszałkowskiej”. Nowa definicja aktywnego rolnika ma sprawić, iż pieniądze z UE trafią tylko do tych, którzy naprawdę prowadzą działalność rolniczą. Wspomniana definicja może powstać już w lipcu.
Nowa definicja aktywnego rolnika coraz bliżej
Już niedługo może zakończyć się era fikcyjnych dopłat. Ministerstwo rolnictwa chce wreszcie zdefiniować, kto faktycznie jest rolnikiem aktywnym. To ma zakończyć spory i kierować pieniądze tam, gdzie powinny trafić.
Temat definicji aktywnego rolnika wrócił podczas konferencji 3 lipca 2025 roku, podsumowującej dotychczasowe prace polskiej prezydencji w Radzie UE. Wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski jasno zaznaczył, iż celem zmian jest sprawiedliwy podział pieniędzy:
– Pieniądze mają trafiać do adekwatnych adresatów – podkreślił Krajewski.
Koniec dopłat dla właścicieli ziemi bez produkcji
Resort chce skończyć z dopłatami dla osób, które nie prowadzą faktycznej działalności rolniczej, a tylko wykorzystują ziemię jako źródło dochodu z dopłat. Krajewski zaznacza, iż nie chodzi o pozbawienie dopłat tych, którzy rzeczywiście pracują na gospodarstwie, ponoszą koszty, chcą gospodarstwa rozwijać i je modernizować.
Resort rolnictwa konsultacje nad zdefiniowaniem aktywnego rolnika rozpoczął już w styczniu tego roku. Propozycja jest jasna: aktywnym rolnikiem z automatu ma być każdy, kto prowadzi faktyczną produkcję, czyli hoduje zwierzęta, sieje zboża, korzysta z ekoschematów i ma zarejestrowane stada w IRZplus. Krótko mówiąc, jak zaznaczył Krajewski, ponosi koszty produkcji i inwestuje w rozwój i modernizację gospodarstwa. Tacy gospodarze nie będą musieli niczego dodatkowo udowadniać.
Setki tysięcy gospodarstw będą musiały się wykazać
Ale co z tymi, którzy dziś dostają dopłaty, a nie mają faktycznych kosztów? Dla tej grupy, a mowa tu o setkach tysięcy gospodarstw, ministerstwo planuje szczegółowe kryteria kosztowe i przychodowe. Będą musieli pokazać faktury, umowy kontraktacji, koszty nawozów czy usług rolniczych. Wszystko po to, by zlikwidować fikcyjne dopłaty, które często trafiały do tzw. „rolników z Marszałkowskiej”.
Jak już informowaliśmy w styczniu, ministerstwo chce uznać za aktywnych rolników tych, którzy mają zarejestrowane stada zwierząt w IRZplus, a to ok. 361 tysięcy gospodarzy. Do aktywnych rolników mieliby zaliczać się także pobierający dopłaty bezpośrednie związane z produkcją roślinną, realizujący ekoschematy. To kolejne 338 tysięcy osób. W sumie automatycznie za aktywnego rolnika na podstawie powyższych wytycznych uznano by 570 tys. rolników.
Co z pozostałymi 660 tysiącami rolników, którzy w tej chwili pobierają dopłaty bezpośrednie? Według projektu, najważniejsze będzie wykazanie realnych kosztów lub przychodów z produkcji rolnej. Resort rozważa m.in. minimalny koszt na hektar, który musi być poniesiony, żeby gospodarstwo nie było fikcyjne. Mówi się o kwocie zbliżonej do podstawowego wsparcia dochodów, czyli ok. 483 zł na hektar rocznie.
Rolnicy podzieleni. Strach przed biurokracją i wykluczeniem
Prace nad zmianą definicji “aktywnego rolnika” wywołały szeroki oddźwięk i podzieliły rolników. Jedni popierają pomysł, bo mają dość “pseudorolników” blokujących prawdziwy rozwój wsi. Z kolei część mniejszych gospodarstw obawia się, iż nowe przepisy ich wykluczą i zmuszą do czasochłonnej biurokracji. Organizacje rolnicze podreślały, iż kryteria powinny być uczciwe i nie faworyzować tylko dużych producentów. Część rolników uważało też, iż wśród kryteriów aktywnego rolnika nie powinno być ekoschematów, ponieważ ich zadeklarowanie nie oznacza faktycznej produkcji.
Funkcja produkcyjna wsi pod ochroną? Nowe propozycje zmian
Z defincją “aktywnego rolnika” wiąże się też drugi temat – jak zaznacza wiceminister Krajewski. Mianowicie zachowanie funkcji produkcyjnej wsi. Rolnicy, którzy chcą się rozwijać, coraz częściej po prostu nie mogą. Trzeba uporządkować więc sporne sytuacje na terenach wiejskich, ograniczyć skargi nowych mieszkańców wsi, pochodzących z miast, na uciążliwe zapachy i odgłosy. Wprowadzić zmiany do kodeksu wykroczeń, tak, by nie karać rolników za prace wykonywane choćby po zmroku.
Krajewski podczas konferencji przypomniał:
– Ten, który był pierwszy, ma większe prawa – odnosząc się do potrzeby ochrony produkcyjnej funkcji wsi.
Kiedy wejdą zmiany? najważniejszy będzie 2028 rok
Ministerstwo zapowiada, iż projekt ustawy powinien być gotowy jeszcze w lipcu, a do końca roku przeprocedowany w Sejmie. Czy to faktycznie zakończy erę fikcyjnych dopłat? Czy obawy małych rolników okażą się błędne? To dopiero po wdrożeniu przepisów. Jedno jest pewne, iż od 2028 roku definicja aktywnego rolnika zadecyduje, kto otrzyma pieniądze z Unii Europejskiej, a kto nie.