
Zwykła orka, bronowanie czy uprawa agregatem — dotąd każda z tych czynności musiała być skrupulatnie odnotowana w dokumentacji gospodarstwa. Teraz może się to zmienić. Bowiem KRIR apeluje do MRiRW, aby ewidencja prac polowych związana z przygotowaniem gleby do siewu nie była obowiązkowa.
W rolnictwie nie brakuje pracy fizycznej, ale też biurokracji. Każdy zabieg wykonany na polu, choćby ten najbardziej rutynowy, musiał być dotąd dokumentowany. Obowiązek ten wynikał z wymagań podstawowych i zasad dobrej praktyki rolniczej. Dla wielu rolników, szczególnie prowadzących małe gospodarstwa, ewidencja prac polowych stanowi poważne utrudnienie. Teraz KRIR chce to zmienić.
KRIR: ewidencja prac polowych nie ma sensu
Zabiegi takie jak orka, bronowanie, uprawa przedsiewna czy kultywatorowanie są podstawą technologii uprawy roli. Nie mają one istotnego wpływu na środowisko. Ponadto nie stanowią zagrożenia dla klimatu ani zdrowia. A jednak ich brak uwzględnienia w dokumentacji może skutkować sankcjami.
KRIR 2 lipca 2025 r. wystąpiła do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z wnioskiem o zniesienie tego obowiązku. Zdaniem przedstawicieli samorządu rolniczego, ewidencja prac polowych jest nadmiernie uciążliwa. Ponadto nieadekwatna do celu, jakiemu miała służyć. Mianowicie nie dostarcza istotnych danych do oceny gospodarstwa. Natomiast znacząco zwiększa obciążenia administracyjne.

Zabiegi takie jak orka, bronowanie, uprawa przedsiewna czy kultywatorowanie są podstawą technologii uprawy roli
fot. Tomasz Kuźdub
Małe gospodarstwa bez wsparcia administracyjnego odczuwają to najbardziej
Problem dotyka w szczególności gospodarstw rodzinnych, prowadzonych przez jedną osobę lub starsze osoby. Między innymi ldatego, iż wielu takich rolników nie korzysta z aplikacji cyfrowych. Ponadto nie ma wsparcia doradczego, a całą dokumentację prowadzi manualnie – „na papierze”. Drobna pomyłka, brak zapisu jednej czynności to często ryzyko finansowych sankcji, nieproporcjonalnych do rangi uchybienia.

Konwencjonalna ewidencja prac polowych
KRIR podkreśla, iż obowiązek dokumentowania działań rutynowych zniechęca rolników do uczestnictwa w dobrowolnych programach Wspólnej Polityki Rolnej. Ostatecznie biurokracja zamiast motywować, blokuje rozwój.
Czy ewidencja prac polowych odejdzie do historii?
Z wniosku KRIR wynika jasno: rolnicy nie chcą unikać kontroli czy przejrzystości czynności. Jednakże oczekują racjonalnych, uproszczonych wymagań, które nie będą ich przytłaczać. Prace agrotechniczne przedsiewne są techniczne i neutralne środowiskowo. Do tego ich obowiązkowe rejestrowanie nie przyczynia się do poprawy jakości produkcji ani ochrony zasobów.
Teraz piłka leży po stronie resortu rolnictwa. Czy ministerstwo przychyli się do postulatów samorządu rolniczego? Czy ewidencja prac polowych zostanie uproszczona lub zniesiona? Decyzje mogą zapaść jeszcze przed kolejnym sezonem siewnym.
Problem | Opis |
Obowiązek ewidencji zabiegów agrotechnicznych (prac polowych) | Dotyczy wszystkich zabiegów przygotowujących glebę do siewu |
Rodzaj zabiegów | Orka, bronowanie, agregat, kultywatorowanie |
Główne zastrzeżenia KRIR | Rutynowy charakter, brak wpływu na środowisko, nadmiar dokumentacji/biurokracja |
Kto cierpi najbardziej | Małe, rodzinne gospodarstwa bez zaplecza administracyjnego |
Propozycja | Zniesienie obowiązku dokumentowania zabiegów przedsiewnych |
Ewidencja prac polowych to dziś symbol rolniczej biurokracji. Ale być może już niedługo stanie się przeszłością. Wszystko zależy od tego, czy głos rolników zostanie wysłuchany i czy racjonalizacja przepisów stanie się faktem.
Źródło: KRIR