Kto zyskuje, a kto traci? Niesprawiedliwość w systemach wsparcia dla roślin strączkowych

7 godzin temu

W obliczu rosnącego zapotrzebowania na rośliny wysokobiałkowe, zwiększenie krajowej produkcji roślin strączkowych staje się kluczową kwestią. Rośliny te odgrywają nieocenioną rolę w rolnictwie, jednak w tej chwili w systemach wsparcia finansowego wciąż panuje zaskakująca nierówność, która pomija wiele cennych gatunków. Przedstawiciele rolników i organizacje branżowe od dawna zwracają uwagę na ten problem, dążąc do rozszerzenia katalogu roślin strączkowych kwalifikujących się do wsparcia finansowego.

Kto zyskuje, a kto traci?

Obecnie płatności przysługują do powierzchni uprawy bobiku, grochu siewnego (w tym peluszki, ale z wyłączeniem grochu siewnego cukrowego oraz grochu siewnego łuskowego), łubinu białego, łubinu wąskolistnego, łubinu żółtego, soi zwyczajnej oraz wyki siewnej. Lista, choć obejmuje ważne gatunki, jednocześnie wyłącza wiele innych, równie cennych gospodarczo roślin strączkowych, a w tym te grubonasienne. Taka selekcja budzi poważne pytania, zwłaszcza w kontekście ich potencjału.

Niesłusznie pominięci giganci. Co z bobem i fasolą?

W grupie niesłusznie pominiętych gatunków znajdziemy choćby bób, ciecierzycę, soczewicę czy fasolę. To rośliny, które stanowią niezwykle cenne źródło białka i powinny być traktowane na równi z gatunkami już objętymi wsparciem. Brak równego traktowania dla tych gatunków jest niezrozumiały dla rolników, którzy nie widzą żadnych merytorycznych ani praktycznych przesłanek uzasadniających ich pomijanie w katalogu roślin kwalifikujących się do wsparcia.

Korzyści ekologiczne i ekonomiczne. Jakie?

Rozszerzenie katalogu roślin strączkowych objętych wsparciem o wszystkie gatunki, w tym rośliny grubonasienne, ma mocne uzasadnienie zarówno w pod kątem agronomicznym, ekonomicznym, jak i środowiskowym. Niezależnie od gatunku, wszystkie rośliny strączkowe mają zdolność do wiązania azotu atmosferycznego. To naturalne wzbogacanie gleby w azot znacząco ogranicza potrzebę nawożenia chemicznego, co jest korzystne zarówno dla środowiska, jak i dla portfela rolnika.

Co więcej, włączenie większej liczby gatunków strączkowych do płodozmianu poprawia strukturę i żyzność gleby, jednocześnie ograniczając erozję i presję patogenów. Zróżnicowanie gatunkowe w uprawach to także wzrost odporności rolnictwa na skutki zmian klimatycznych, takie jak susze, wysokie temperatury czy nieprzewidywalne opady. Warto podkreślić, iż niektóre rośliny grubonasienne, jak ciecierzyca czy soczewica, pozostają bardziej odporne na suszę i mogą stanowić lepszą alternatywę w rejonach o coraz trudniejszych warunkach uprawy.

Apel o sprawiedliwe zasady. Dlaczego to istotne?

W świetle wszystkich tych argumentów, przedstawiciele środowisk rolniczych (KRIR) konsekwentnie wnioskują o uzupełnienie katalogu roślin strączkowych objętych wsparciem o wszystkie gatunki, w tym grubonasienne, a także objęcie ich jednolitymi, sprawiedliwymi zasadami wsparcia – na równi z gatunkami już uwzględnionymi w obowiązujących systemach płatności. Pełne uznanie i wsparcie dla wszystkich roślin strączkowych to krok w stronę bardziej wydajnego, odpornego i ekologicznego rolnictwa, które lepiej odpowiada na współczesne wyzwania i rosnące potrzeby rynku.

Idź do oryginalnego materiału