Pora na kolejna część naszego wielkiego przeglądu kompaktowych ładowarek kołowych. Myli się jednak ten kto pomyślał, iż wszystkie interesujące maszyny zostały już wyczerpane, albowiem mamy jeszcze kilka ciekawych pozycji.
Niezależnie od tego, jak definiujemy słowo „ciekawe”, maszyny z dzisiejszej części z pewnością zasługują na to miano. Każda z nich ma w sobie to coś co sprawi, iż utkwi wam w pamięci na dłużej. Nie będzie tajemnicą o ile napiszemy, iż to coś będzie miało dużo wspólnego z pieniędzmi, ale nie tylko. Czasem najciekawsza maszyna to taka, która potrafi zapunktować w każdej kategorii i być po prostu najrówniejsza pośród równych.
Wacker Neuson WL44 – 207 – 254 tys zł netto (nowa)
Wackery nie są ani tanie ani drogie, można powiedzieć, iż plasują się gdzieś pośrodku. Z ceną na poziomie 207-254 tys. zł netto jest w czym wybierać. Choć wiele z używanych maszyn ma za sobą przeszłość w firmach wynajmujących maszyny. Ceny takich używanych egzemplarzy z przebiegiem około 2500-300 mth plasują się na poziomie poniżej 160 tys. zł netto.
Jeżeli spojrzeć na specyfikację techniczną tych maszyn, to jest to taki środek stawki, a wręcz możnaby powiedzieć, iż to złoty środek, zwłaszcza, iż cennik ma interesujące opcje. Silnik, czterocylindrowy Deutz 2.9 L o mocy 60,3 KM, w przypadku modelu WL44. Jest również do wyboru drugi wariant silnikowy lub raczej mocy, bowiem WL44 można zamówić w wersji 75 KM. Bardzo interesujące podejście.
Maszyna waży 4600 kg, zaś obciążenia destabilizujące to odpowiednio 3327kg i 2845kg. To co jest naprawdę dobre w ofercie firmy Wacker Neuson, to to iż w zasadzie przy przyjętych kryteriach można by opisać zarówno model niższy WL38 jak i dwa wyższe WL52 oraz WL54. Jest tak dlatego, iż podobnie jak WL44, występują one w dwóch wariantach mocy oraz także spełniają większość kryteriów.
Wracając do WL44 w wersji z mocniejszym silnikiem można dobrać także wyższą prędkość jazdy – 30 km/h, gdzie standardowo jest to 20 km/h. Do tego mamy hydraulikę z wydatkiem 64,4 l/min i trzema liniami oraz sterowaniem z dżojstika. Wnętrze kabiny jest bardzo przemyślane i wygląda świeżo. Wspomniany dżojstik jest w typie tych znanych z ładowarek teleskopowych, nachylony w kierunku wewnętrznym dla wygodniejszego chwytu.
Uwagę przykuwa zaokrąglona obudowa małego wyświetlacza na kolumnie kierownicy i trzeba przyznać, iż jest to jedno z najbardziej charakternych wnętrz prezentowanych ładowarek. Kabina jednak nie jest uchylna, a dostęp do komponentów znajdujących się pod nią, takich jak chociażby hydrostat czy tył silnika jest realizowany przez trzy włazy rewizyjne pod nogami i pod fotelem operatora.
Na koniec wysokości podnoszenia 3200 mm maksymalnie i 2430 mm podczas wysypu. Wcale nas to nie dziwi, iż właśnie maszyny Wacker Neuson są tak chętnie wybierane przez wszelakie wypożyczalnie.
Everun ER20 – 116,9 tys zł netto (nowa)
Ponownie wchodzimy na dalekowschodni grunt i czeka nas przysłowiowa jazda po bandzie, bowiem maszyny w tak niskiej cenie nie ma co liczyć choćby na dużo słabsze propozycje zachodnich czy japońskich firm.
Tym bardziej, iż Everun ER20 wygląda nie jak typowa ładowarka 60-75KM, a jak miniaturka ładowarki ŁK. Wysoka przednia część od razu przywodzi na myśl ŁK-34, zwłaszcza, iż tuż pod nią doskonale widać kulistą obudowę mostu zupełnie jak niegdyś w polskiej konstrukcji.
Wracając jednak do teraźniejszości, w cenie niekiedy połowy, a czasem ćwiartki ładowarki konkurencji, dostajemy niemal 5 ton maszyny napędzanej chińskim silnikiem Xichai 4DX21-72 o mocy 77,5 KM. Silnik ustawiony jest wzdłużnie, a dostęp do niego jest absolutnie rewelacyjny, obyśmy jednak nie musieli zbyt często korzystać z tego dobrodziejstwa.
Firma montuje do swoich ładowarek także silniki Kohler, Yanmar czy Cummins. Oczywiście w tej cenie nie ma co spodziewać się fajerwerków, wydatek to 85 l/min, choć nie wiadomo czy nie jest on współdzielony także na skręt, z pewnością jest to wartość teoretyczna dla maksymalnej prędkości obrotowej silnika. Prędkość jazdy to oczywiście 20 km/h bez możliwości zamówienia szybszego wariantu.
Wysokość podnoszenia wynosi 3585 mm, a podczas wysypu jest to 3045 mm, to bardzo dobre wyniki, ale i maszyna jest dość wysoka – 2736 mm. o ile chodzi o obciążenia to tutaj jest pewna niewiadoma, ponieważ producent podaje jedynie udźwig na poziomie 2000 kg, jednak przy tej masie i wymiarach i tu nie powinno być rozczarowania.
Nie ma co się czarować, to cena ma działać cuda, dlatego też jako jeden z niewielu Everun podaje ceny wprost na stronie. Model ER20 startuje od 116,9 tys. zł netto i przynajmniej o ile chodzi o cenę, nie ma on sobie równych. Jako ciekawostkę można dodać, iż w rodzimych Chinach, model ER20 można dostać jeszcze taniej, choćby za 50 tys. zł!