Przymrozki w kwietniu nie są ani niczym nowym, ani niczym nadzwyczajnym. Jak przekazują ukraińscy meteorolodzy, w ciągu ostatnich 40 lat tylko cztery razy kwiecień minął bez spadków temperatury poniżej zera.
– Ten rok jest inny. Jest zimniej niż w przeszłości. W centralnej i środkowo-zachodniej Ukrainie notujemy temperatury rzędu -6/-7 °C, aż do -9°C przy gruncie i to przez długi czas. jeżeli taki przymrozek trwałby godzinę to ogrodnicy nie mieliby się czego obawiać. Jednak w tym tygodniu w centralnej części kraju zanotowaliśmy już 4 noce ze temperaturą poniżej 0°C, która trwała przez 10 – 13 godzin. Takie warunki mogą uszkodzić nie tylko sady, ale również rzepak – informuje szef Regionalnego Centrum Hydrometeorologicznego w Czerkasach.
Jak przekazują kolejne publikacje, największy problem z przymrozkami w zachodniej „połowie” Ukrainy polega na tym, iż jabłonie i inne gatunki sadownicze są albo w fazie różowego/białego pąka, albo w pełni kwitnienia z powodu wyjątkowo ciepłego marca. Jak wiemy, w tej fazie rozwojowej rośliny są najbardziej wrażliwe na uszkodzenia z powodu ujemnych temperatur.
Sytuacja na pewno była zróżnicowana w zależności od rejonu kraju. Przymrozki, o których mówimy, wystąpiły w części kraju, gdzie skoncentrowana jest największa produkcja sadownicza. Symbolicznie można je określić elipsą, który wyznaczają miasta Chmielnicki, Winnica i Czerniowce. prawdopodobnie niedługo pojawią się pierwsze raporty podsumowujące ten wyjątkowo trudny tydzień.
źródła: www.agrotimes.ua / www.agroportal.ua