Każdy się kiedyś spotkał z narzędziem czy maszyną, która łączy w sobie cechy kilku. Tak zwane 2 w 1 w świecie maszyn roboczych ma swoje urzeczywistnienie miedzy innymi w koparko-ładowarkach. Kiedyś niezwykle popularne, często jako pierwsza maszyna w firmie, dziś coraz rzadziej wykorzystywane. Czy koparko-ładowarka ma jeszcze sens?
Dla kogoś, kto jest operatorem takiej maszyny lub wykorzystuje je od lat w swojej firmie odpowiedź jest prosta: “oczywiście”. I nietrudno o wypunktowanie argumentów, które przemawiają za tymi maszynami. Wszak wiele firm zaczynało od nich swoją działalność w wyższej lidze, gdzie szpadel i taczka to już za mało, aby ugrać poważne kontrakty.
Koparko-ładowarka pozwala także bez angażowania dodatkowych środków transportu przedostać się z bazy na miejsce pracy oddalone o kilkanaście-kilkadziesiąt kilometrów w akceptowalnym czasie, nierzadko osiągając prędkości rzędu 50 km/h, choć tu operator musi się wykazać i umiejętnościami i pewną dozą odwagi.
Podczas gdy u dużych graczy pustki i brak pomysłów, mniejsze firmy stawiają na budowanie coraz szerszej oferty produktowej, fot. GSZ drugiej zaś strony każdy kto miał możliwość porównać wykonywanie prac parą maszyn, czyli koparką midi oraz małą ładowarką kołową a maszyną 2w1 wie, jak wiele niedogodności niweluje praca zespołowa, choćby o ile wymaga to, aby operator przesiadał się z maszyny do maszyny. A przecież to niejedyna możliwość zastąpienia koparko-ładowarki.
Głowice obrotowe na kołach
Chyba każdy miał już możliwość zaobserwowania na żywo, pracę głowicy obrotowej założonej na koparkę kołową. A o ile nie, to prawdopodobnie widział choć raz to na filmie. Głowice obrotowe z angielska tzw. tiltrotatory, to jedne z najczęściej wyszukiwanych osprzętów do koparek kołowych, choć oczywiście nie tylko; można je zainstalować także na koparce gąsienicowej, a choćby koparko-ładowarce, o ile ktoś ma taką fantazję i budżet. Budżet jest tutaj ważny, bowiem przeciętny koszt takiego urządzenia to wydatek rzędu 25-50 tys. euro. Wszystko zależy od planowanych możliwości oraz gabarytu. Niemniej, w rękach doświadczonego i sprawnego operatora taki dodatek pozwala niesamowicie urozmaicić paletę zadań, jaką może wykonywać koparka.
Pokaz możliwości głowic obrotowych podczas targów Bauma:
@wiadomoscirolniczepolska Trochę bierki, trochę jenga. Też tak potrafisz? #koparki #koparkowy #operator #operatorkoparki #bauma #excavation #excavator #excavatoroperator ♬ oryginalny dźwięk – Wiadomości Rolnicze Polska – Wiadomości Rolnicze PolskaZ roku na rok przybywa producentów, którzy takie głowice mają w swojej ofercie, przybywa również narzędzi kompatybilnych z nimi. o ile dodać do tego możliwość rozpędzenia się nowej koparki kołowej do około 30-35 km/h oraz fakt, iż może ona holować przyczepę, która często służy za magazyn narzędzi, otrzymujemy zestaw, który nie tylko swoją wydajnością wielokrotnie przebija koparko-ładowarkę, ale również stanowi znacznie wygodniejsze środowisko pracy dając więcej możliwości a często także zmniejszając ilość potrzebnych pracowników do wykonania pracy. To w czasach, gdy brakuje chętnych, jest nieocenioną kartą przetargową. No, ale ile to kosztuje? I czy argument ceny wciąż nie zaważy na wyborze?
Koparko-ładowarki na rynku
W ostatnim roku mieliśmy do czynienia z prawdziwym boomem na tego typu maszyny. A więc odrodzenie i obalenie tezy artykułu? Nic bardziej mylnego; to efekt programu dopłat związany z melioracją, który w pewnym sensie sztucznie napędził sprzedaż tego typu maszyn. Wiele z nich prawdopodobnie niedługo trafi na rynek wtórny z symbolicznym przebiegiem, ale kilkuletnią historią stania, a to też niedobrze. w tej chwili na jednym z portali “wisi” 349 ogłoszeń “sprzedam”, z czego kilkanaście maszyn jest oznaczona jako nowa. Co ciekawe, wiele z nich to roczniki 2024 a choćby 2023, czyli zapasy po zeszłorocznym szale zakupowym.
Ceny nowych koparko ładowarek wahają się od 350 do choćby 600 tys. zł, wszystko zależy od tego, w jakiej konfiguracji jest maszyna i jak długo zalega ona na placu. Najdroższe są maszyny marek premium (JCB, Komatsu, CAT) oraz maszyny na równych kołach ze sterowaniem na dżojstikach i skrzyniami automatycznymi. Po przeciwnej stronie znajdują się maszyny z małymi kołami z przodu, ze sterowaniem mechanicznym i niekiedy ręczną skrzynią oraz marek nowych na rynku i mniej rozpoznawalnych.
Koparki kołowe w natarciu
Na tym samym portalu koparki kołowe stanowią grupę liczącą 445 maszyn łącznie i również ledwie kilkanaście jest wystawiona jako maszyny nowe; tutaj dominuje rocznik 2024, stojaków jest mniej, choć rynek wyraźnie złapał zadyszkę. Za maszynę w klasie 15-16 ton trzeba zapłacić około 600-800 tys. zł, a pamiętajmy, iż mowa o samej maszynie. Głowica może niebezpiecznie zbliżyć nas do miliona. Lepiej jest w przypadku maszyn 13-15 ton, tutaj można realnie zaczynać poszukiwania nowej maszyny od około 500 tys. Na rynku pojawia się coraz więcej propozycji w bardzo atrakcyjnych cenach, głównie z Chin oraz Turcji.
Głowica obrotowa i koparka kołowa to nie tylko prace ziemie, to również kooperacja z ogromną paletą narzędzi i szansa na rozszerzenie działalności firmy, fot. GSW przypadku szukania alternatywy dla koparko-ładowarki, która zwykle waży około 8-9 ton, alternatywą będzie koparka kołowa o masie około 10 ton, która bez trudu powinna poradzić sobie z podobną łyżką (ok. 1-1,2 m3). Niestety w starciu na ceny, raczej nie ma co się łudzić, iż uda się wyrwać taką nową maszynę w cenie nowej koparko-ładowarki podobnej marki.
Niemniej będzie to możliwe w przypadku, gdy dopuścimy zakup maszyny używanej; tutaj 2-3 letnia koparka 10 t jest jak najbardziej w budżecie nowej koparko-ładowarki. Co więcej często są to maszyny już wyposażone w głowice obrotowe albo tańszych firm, albo prostsze warianty, czyli tzw. power-tilty. Czy zatem gra jest warta świeczki? A raczej co można realnie zyskać odchodząc od klasycznego „traktorka” na rzecz kołówki?
Koniec koparko-ładowarek?
Gdyby zadać to pytanie Szwedowi czy Norwegowi bez zastanowienia odparłby, iż wszystko, tam już dawno tego typu maszyny zdominowały krajobraz, podobny proces dzieje się właśnie w Niemczech oraz Austrii. Czy to przesada? Cóż, na to pytanie po części odpowiedziały premiery tegorocznej Baumy, gdzie jedyną nowość w koparko-ładowarkach pokazał Mecalac. Pozostali producenci jakby zaczynają tracić zainteresowanie wspierania tych linii produktowych. Więc może to ostatni gwizdek na zakup?

3 miesięcy temu






![Przewód, który daje przewagę – nowa seria o elektronarzędziach [Wiertarki przewodowe]](https://agroprofil.pl/cms/wp-content/uploads/2025/11/Fot-1.png)


![Nie da się cały czas kwitnąć [Wywiad]](https://g.infor.pl/p/_files/38938000/rozmowa-z-dr-anna-kieszkowskagrudny-38937603.jpg)

