Krajowa Rada Izb Rolniczych (KRIR) bije na alarm i apeluje do rządu o rozsądek. Zarząd KRIR 5 listopada 2025 roku wystąpił do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z wnioskiem o przesunięcie o 10 lat obowiązku prowadzenia elektronicznej ewidencji zabiegów ochrony roślin. Samorząd rolniczy podkreśla, iż rolnicy nie są przygotowani na wprowadzenie tego obowiązku od 1 stycznia 2026 roku, jak przewidują unijne przepisy.
Ewidencja oprysków przez internet? Rolnicy: „Nie mamy sprzętu ani internetu!”Rolnicy chcą czasu, nie kar
Według KRIR, przymus wprowadzenia cyfrowych rejestrów w tak krótkim czasie to zbyt duże obciążenie dla gospodarstw, zwłaszcza tych mniejszych. – Rolnicy nie mają jeszcze ani odpowiedniego sprzętu, ani dostępu do stabilnego internetu, ani przeszkolenia w obsłudze nowego systemu – podkreślają przedstawiciele samorządu.
Związek chce, by przez najbliższe 10 lat rolnicy mogli prowadzić ewidencję w dowolnej formie – elektronicznej lub papierowej. To, jak twierdzi KRIR, pozwoliłoby uniknąć chaosu i kar za błędy wynikające nie z winy rolników, ale z niedopracowanych aplikacji i braku dostępu do technologii.
Unijne prawo już za rogiem
Obowiązek prowadzenia ewidencji zabiegów ochrony roślin w formie elektronicznej wynika z art. 2 rozporządzenia wykonawczego Komisji (UE) 2023/564, które ma zacząć obowiązywać w całej Unii od 1 stycznia 2026 roku. Polska próbowała wydłużyć okres przejściowy, ale w sierpniu tego roku prezydent zawetował ustawę, która miała wprowadzić stopniowe wdrażanie systemu – do 2035 roku dla najmniejszych gospodarstw.
To weto zatrzymało proces legislacyjny i pozostawiło rolników w stanie niepewności. – Bez krajowego odroczenia Polska stanie się jednym z pierwszych państw UE, które nałoży na wszystkich rolników cyfrowy obowiązek bez żadnego okresu przejściowego – ostrzega KRIR.
Brak internetu i sprzętu wciąż realnym problemem
Zdaniem samorządu rolniczego, wiele gospodarstw wciąż nie ma odpowiedniej infrastruktury teleinformatycznej, a dostęp do stabilnego internetu na obszarach wiejskich bywa bardzo ograniczony. Problemem jest także brak nowoczesnych urządzeń i niskie kompetencje cyfrowe części rolników, zwłaszcza starszego pokolenia.
– Nie można wymagać, by każdy rolnik z dnia na dzień stał się informatykiem. Cyfryzacja rolnictwa to proces, który wymaga czasu, szkoleń i realnego wsparcia technicznego. W przeciwnym razie zamiast uproszczeń będziemy mieli kolejną biurokratyczną barierę – argumentuje KRIR.
Potrzebny czas i testy systemu
Rolnicy przypominają, iż każda nowa aplikacja wymaga okresu testowania, poprawek i dostosowania do realiów gospodarstw. – Błędy systemowe mogą prowadzić do niesłusznego karania rolników – np. za błędne dane zapisane automatycznie przez aplikację. Tego trzeba uniknąć, zanim system stanie się obowiązkowy – czytamy w stanowisku KRIR.
Apel o rozsądek i dialog
KRIR apeluje do ministra, by wdrożenie e-ewidencji było poprzedzone realnymi szkoleniami, testami aplikacji i okresem przejściowym, który pozwoli rolnikom przygotować się do cyfrowego obowiązku bez ryzyka strat i kar.
– Rolnicy nie boją się nowoczesności, ale potrzebują narzędzi, a nie przepisów zza biurka. Wprowadzenie obowiązku bez przygotowania to prosta droga do chaosu – podsumowuje samorząd rolniczy.
Ewidencja zabiegów ochrony roślin to istotny element nowoczesnego rolnictwa, ale – jak podkreślają rolnicy – cyfryzacja nie może odbywać się kosztem tych, którzy produkują żywność.

2 godzin temu






![Przewód, który daje przewagę – nowa seria o elektronarzędziach [Wiertarki przewodowe]](https://agroprofil.pl/cms/wp-content/uploads/2025/11/Fot-1.png)


![Nie da się cały czas kwitnąć [Wywiad]](https://g.infor.pl/p/_files/38938000/rozmowa-z-dr-anna-kieszkowskagrudny-38937603.jpg)

