Wrocław zawsze kwitł wcześniej niż Grójec, ale w tym roku jest inaczej…

5 dni temu

Wrocław i Grójec w tej samej fazie rozwojowej

W tym tygodniu media sadownicze bezdyskusyjnie zdominował temat przymrozków. jeżeli chodzi o jabłonie to z wyjątkiem nielicznych lokalizacji, nie spowodowały one większych strat (na oceny przyjdzie jeszcze czas). Inaczej jest w przypadku moreli i brzoskwiń, a przede wszystkim czereśni. Jednak to temat na inną publikację.

Kontaktował się z nami Michał Podczaszyński, sadownik z okolic Oleśnicy w województwie dolnośląskim. Zastanawiał się skąd takie poruszenie wśród grójeckich sadowników. Wychodził z założenia, iż tak jak w poprzednich latach, wegetacja w zagłębiu grójeckim jest przecież kilka dni „do tyłu” względem dolnośląskich sadów. Więc skoro w swoim sadzie widzi fazę zielonego pąka, to sadownicy z okolic Grójca nie powinni się czego bać…

Średnia temperatura jest wytłumaczeniem

Jednak ten rok jest inny. Rozmawiając z panem Michałem o fazach fenologicznych zauważamy, iż w tym roku praktycznie nie widzimy większych różnic między omawianymi rejonami. W przypadku czereśni, w ubiegłych latach był to choćby tydzień „na korzyść” Dolnego Śląska, co najlepiej obrazowały wcześniejsze zbiory i dostawy Burlata na rynki hurtowe z okolic Wrocławia. W tym roku w jabłoniach nie zauważamy większych różnic. W przypadku czereśni również jest podobnie.

Pierwszym wytłumaczeniem tej sytuacji jest średnia temperatura. Porównaliśmy dane z dwóch stacji meteorologicznych. Co ciekawe, średnia temperatura z ostatnich 30 dni jest niemalże identyczna. W okolicy Oleśnicy wyniosła 6,18°C, a w centrum zagłębia grójeckiego 6,15°C. Wszystkie zdjęcia wykonano wczoraj, 09.04.2025.

Regina – 09.04.2025 (Jenkowice, powiat Oleśnicki)
Idź do oryginalnego materiału